początki ocieplania poddasza (Home sweet home... czyli nasz Ptyś)
kontynuując wzięliśmy się za poddasze, na pierwszy ogień poszła pierwsza warstwa między krokwie, docinaliśmy najpierw oryginalnym nożem do wełny, który zamówiłem na allegro z innymi drobiazgami, ale potem lepszy okazał się nożyk stanleya z grubym wkładem, jedno pociągnięcie nożyka i wełna ucięta idealnie, bez żadnych postrzępień i kilkukrotnego cięcia oryginalnym nożem do wełny, nie wiem może to też zależy jaką wełnę się tnie, ale isover powinien się oryginalnym nożem ciąć dobrze, oto zdjęcie noża, który akurat u nas nie zdał egzaminuhttp://img405.imageshack.us/img405/9882/87361945.jpg" rel="external nofollow">http://img405.imageshack.us/img405/9882/87361945.jpg
a tak nam szło, na zdjęciu łazienka, która miała mieć bardziej skomplikowany sufit, ale trochę go uprościliśmy, przypomnę że w łazience jest małe okienko, które na elewacji widać w kukułcehttp://img703.imageshack.us/img703/151/dsc03218s.jpg" rel="external nofollow">http://img703.imageshack.us/img703/151/dsc03218s.jpg
a tu już garderoba z oknem dachowym (kupiłem też schody strychowe, które przy okazji widać na zdjęciu) http://img9.imageshack.us/img9/8679/dsc03219rp.jpg" rel="external nofollow">http://img9.imageshack.us/img9/8679/dsc03219rp.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia