my chorujemy, a panowie pracują
Bardzo się ucieszyłam z nadejścia wiosny, trochę mniej z powodu tych wirusów, które przyniosła i koniecznie musiały nas dopaść...(zaczęło się w tamten piątek) - cały ten tydzień mój 3-latek gorączkował po 40 stopni, a lekarze na to - taki wirus!!!!, więc całe szczęście, że nasz "Bob budowniczy" sam daje rade:yes:! właśnie dostałam zdjęcia, jakie robili podczas ostatnich dni prac...bardzo miło i bardzo dziękuje:hug:..szalunki zrobione i chudziak wylany, szkoda tylko że tak lało, ale może nie będzie większych szkód. Dzisiaj muszę jeszcze jechać do lekarza do kontroli i może po wizycie zerknę na budowę - jestem taka ciekawa!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia