Są okna!!!
Mamy w domu zamontowane okna, drzwi zewnętrzne i bramę garażową. Panowie zeszli z placu o 22. Dziś znowu - lało, sypało śniegiem albo taką krupą, ale chwilami było też słoneczko. Tylko zimno. Choć nam akurat ciepło było, bo w czasie, gdy Panowie Montażyści uwijali się przy oknach, my wykopaliśmy rów na kabel do domofonu- bagatela 60 metrów do bramy i ponad 20 metrów do drugiej furtki. Tak to u nas jest. Zostało jeszcze trochę, ale to już po Świętach.
Panowie hydraulicy zrobili podejścia pod grzejniki na poddaszu. Nie obyło się bez przesuwania jednego gniazdka, które okazało się być w kolizji z grzejnikiem pod oknem połaciowym- z obliczeń wyszło, że grzejnik musi być szerszy niż okno, o czym zapomnieliśmy robiąc elektrykę. Ale poprawione jest.
Odbyło się też kolejne spotkanie z Panem Kominkarzem, zamówiliśmy wkład, robotę zacznie, jak tylko będą gotowe wylewki.
Zdjęcia jutro, teraz padam.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia