Dziennik lolomamy
Jak ten czas leci . Wc zrobione w całości, w łazience brak umywalki, bo stolarz spóźnia się z szafką - podobno ma być w czwartek. Ziemia przed domem nawieziona i rozplantowana, ugnieciona zagęszczarką - moża wreszcie wjeżdżać do garażu.
Jestem chora, więc mąż sam walczy na, jeszcze, budowie. Do położenia ma wykładziny, do zamontowania karnisze i rolety - do dzieci są do odbioru w piątek. No i do umycia część okien (ja nie zdążyłam przed chorobą). Jesteśmy w trakcie pakowania, w piątek zamierzamy spać już w swoim DOMU!!!! Co prawda jeszcze na kartonach i paczkach oraz prezentach gwiazdkowych (już są kupione na szczęście), ale u siebie. Ciężko to wszystko pogodzić z półtorarocznym synkiem. Aha, mamy jeszcze w tym roku u siebie wigilię dla całej rodziny . Czy ja aby nie zwięłam na siebie zbyt wiele?
Już nie mogę się doczekać piątkowej nocy .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia