Mury pna sie do gory???
Witajcie.Znak zapytania,bo nie ma mnie na budowie,poniewaz lekko podupadlam na zdrowiu-nic powaznego,taka mala infekcja,ale slabo sie czuje,wiec kibluje w domku az bede mogla dac z siebie 100%.Tak wiec 2 dni temu przyszla nasza silka(sprowadzana skads tam,bo jak gdzies pytalismy,to slyszelismy"a czemu silka,z tego nikt nie buduje".W koncu ktos nam sprowadzil po jakiejs rozsadnej cenie-bez prob zawyzenia ceny przez drogi transport.Na calosc bedzie za ok.14.000 zl tej silki.).
Wczoraj moi "budowniczy"zaczeli.Nie wiem ile zrobili,bo chlop przyjechal padniety na calego i jak normalnie zbytnio rozmowny nie jest,tak wczoraj byl podwojnie nie-rozmowny:no:.Wiec przegapie poczatek niestety,no i zdjec nie bedzie,bo jak ja nie zrobie,to nie ma kto.Wiem tylko,ze pierwsza wartswa idzie na zaprawie,a potem juz na kleju.
Moze w koncu uda mi sie posiac trawe w przyszlym tygodniu,bo poki wieje i dmucha,nie ma co siac-choc z taka mala doza niesmialosci smiem miec nadzieje,ze juz sie pogoda poprawia sukcesywnie;).
Obok nas tez sie buduja,ale tam panow czasem jest 7 naraz,wiec wkrotce nas przegonia,a dopiero zaczeli na wiosne.Ale maz poznal wlascicieli i oni jeszcze w tym roku chca sie wprowadzic,wiec robota wrze na calego.A panowie mieli ostatnio oczy jak pieciozlotowki jak mnie widzieli przy lopacie,ha,ha!No nic,odezwe sie w nastepnym tygodniu i moze jakies zdjecia uda mi sie zalaczyc:bye:
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze