dziennik budowy żuczka
Pisanie tego dziennika chciałam rozpocząć w momencie, gdy budowa ruszy pełną parą, a więc za jakiś czas dopiero, ale mając na sumieniu obietnicę, którą kiedyś złożyłam forumowym koleżankom (Adriano Komputero - dzięki za doping! ), do pisania przystępuję już teraz. A co! Dosyć obijania! Jestem w końcu porządnym forumowiczem. A jak wiadomo, każdy porządny forumowicz zakłada tutaj swój dziennik budowy
A budowę rozpoczynamy we trójkę - razem z naszym małym kochanym 8-letnim Filipem, który niespodziewanie zjawił się u nas 1,5 roku temu i skruszył najbardziej niewzruszone serca:
http://foto.onet.pl/upload/36/20/_616225_n.jpg
rasa: kopacz kostrzyński
No dobrze. Muszę się teraz teleportować nieco w przeszłość, do momentu, kiedy ta szalona przygoda zwana budową zrodziła się w naszych równie szalonych główkach A uzbierało się tego, oj uzbierało... Ale postaram się to wszystko jakoś streścić i mam nadzieję, że nikogo na śmierć nie zanudzę.
To tyle przedmowy, za chwilę konkrety
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia