Podsumowanie...
Do rzeczy...
600zł geodeta - mapka do celów projektowych
2000zł architekt - projekt budynku na podstawie inwentaryzacji + tzw II projekt z naniesionymi zmianami + kierowanie robotami budowlanymi. Ten tzw II projekt to nic innego, jak: zmiana konstrukcji dachu, wejście do domu w "nowym" miejscu, zmiana wielkości okna w łazience i szczytowe wejście na strych. Hmm... to nieszczęsne wejście nieźle nam namieszało. Ale, to nic...
~ 1600zł wejście na strych - 685zł same drzwi + ościeżnica + pianka + kotwy + klamki i zamki, a reszta to złom na schody + farba + elektrody + 2 tarcze do szlifierki. Robocizny nie liczę - ona we własnym zakresie.
~ 180zł łatanie dziury w łazience - płyta k-g + gips szpachlowy + pędzel + rolka wełny + siatka + farba. Robocizna we własnym zakresie.
~ 300zł żwir - przyczepa od stara + transport
~ 278zł podmurówka werandy - cegła max + 4 długie śruby do zakotwienia murłat + drut zbrojeniowy + 5 skromnych woreczków cementu. Robocizna we własnym zakresie.
Kurcze blade!!! najdroższa w tym wszystkim jest cegła - za 30szt tego czerwonego pustaka zapłaciłam 178zł. W sumie, to jak tak przeglądam te wszystkie moje faktury, to... hm... to tym wszystkim budującym się od podstaw niczego nie zazdroszczę. ech...
~ 940zł kominy - cegła klinkier + gotowa zaprawa do klinkieru + robocizna. Tutaj murarz okazał się dość łaskawy dla mnie
~ 13650zł wymiana dachu - blachodachówka + łaty, deski, śruby i cały potrzebny materiał łącznie z kompletnym opierzeniem + robocizna.
~ 650zł nowy właz na strych - schody nożycowe + pianka. Montaż we własnym zakresie.
6300zł wymiana okien - demontaż starych i montaż nowych okien.
2800zł rolety zewnętrzne + ich montaż.
Została mi jeszcze faktura na 6 worków cementu (66zł). Tylko nie wiem, gdzie to poszło - po prostu, nie pamiętam.
Suma summarum... dotychczasowy remont zamknęłam w dość skromnej kwocie ~ 29298zł
Skromnej, gdyż nie biorę tu pod uwagę robocizny wykonanej we własnym zakresie, prądu, wody i innych drobnych zakupów, które nie są w ogóle zafakturowane.
Na obecną chwilę wiem tylko jedno - wydałam znacznie więcej kasy, niż przewidywał to budżet remontowy
2 komentarze
Rekomendowane komentarze