elewacja - postępy (3)
Wczoraj połowa domu wyglądała jak "dalmatyńczyk" - biała w czarne kropki (ktoś na forum tak właśnie skojarzył ten etap docieplania elewacji), a druga połowa wyglądała jak "sfinks" - szara i gładka (to już moje skojarzenie z pewną rasą kotów)
PS. Dzisiaj podobno już wszystkie ściany są "sfinksami"
Inwestor był dzisiaj na budowie. Zadzwoniłam do niego.
- "Algida przyjechała!" - zakomunikował mi przez telefon.
- "Jaka Algida???" - zapytałam.
- "Śmietankowa - Czekolada :)" - odparł inwestor.
Przywiózł mi próbki kolorów tynków - są takie, jakie miały być. Bałam się, żeby zamiast kremu i beżu nie przyjechała cytrynka. Kilka lat temu ta sama ekipa malowała nam mieszkanie. Sama kupiłam farbę - miał być jasny beż, zostawiłam i poszłam do pracy. Gdy wróciłam, to mnie zatkało - cały przedpokój był cytrynowy - chłopaki podobno pamiętają do dziś mój wyraz twarzy
- "Coś nie tak???" - spytał jeden z nich.
Gdy jeszcze nie wiedziałam czy ślepnę, czy może tylko mi się wydaje, gdy jeszcze nie wiedziałam czy płakać, czy się śmiać (z siebie), młody człowiek powiedział:
- "Nie ma sprawy - proszę wymienić pozostałe wiaderka farby i przemalujemy".
Są cudowni - empatia i siła spokoju w jednym
1 komentarz
Rekomendowane komentarze