Stanu zero wciąż niet...
Mieliśmy zagęszczać i wylać poziom zero po świętach. No właśnie, mieliśmy... Zaczęło padać, a ponieważ u nas teren gliniasty to nie chciała wsiąkać, więc ta woda stała i stała... Co chwilę ją wylewałem, to nastepnego dnia znów spadł deszcz i tak bez końca. A muszę dokończyć malowanie dysperbitem tam gdzie stała woda. Tylko, że bloczki muszą trochę podeschnąć zanim je pomaluję. W poniedziałek ekipa przyjeżdża, położą styrodur i folię kubełkową i może uda się wreszcie zasypać fundamenty i w środku i na zewnątrz. Byłoby dobrze zrobić stan zero do końca tygodnia. Trzymajcie za nas kciuki i oby nie padało.... za dużo
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia