Zalanie podsypki !!!
No to wreszcie mam za sobą. Podsypka zalana betonem B-10. Teraz czekam na... właściwie
to na dom :)
Operacja niby prosta, bo co to za kłopot wlać z "gruszki" trochę betonu (w sumie 8 m3).
Ale stało się, inaczej...
Najpierw gościowi od "gruszki" z pompą zatkała się rura (nawiasem mówiąc bardzo fajny
facet). Na szczęście znalazł kogoś z samą pompą. Jakby tego było mało zakopał się nie nie
mógł wyjechać, żeby dobrze się ustawić do podawania betonu. Operacja wyciągania
"gruszki" z betonem i z pompą... razem to chyba ze 40 ton jak nie lepiej. Ale kawałek
stalowej linki, umiejętność kierowcy-operatora od pompy i samochody wyjechały.
Dalej szło już dobrze, poza tym, że w trakcie zalewania zabrakło prądu w sterowaniu do
pompy :jawdrop:Ale i na taką sytuację kierowca był przygotowany. Bateria wymieniona, beton wylany. Uff....
Cała operacja zamiast jakichś 30- 50 minut trwała ponad 4 godziny. Ale czasem tak bywa.
Co zrobić. Na domiar złego mam teraz do naprawy jeszcze mostek... kilka razy wjeżdżali
i wyjeżdżali po tym mostu przy zalewaniu ław fundamentowych i nic, a teraz zrobiła
się spora dziura. Ale i tak miałem poprawiać wjazd to muszę to zrobić szybciej.
A i na koniec, kierowca od pompy zapomniał linki holowniczej i musiałem dymać żeby mu
ją dostarczyć...
PS
Mimo takich trudów i zatrudnienia dodatkowo pompy zapłaciłem tyle ile się należało i
nawet gość słowa o dopłacie za pompę nie powiedział. Takich wykonawców lubię
http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/images/misc/pencil.png
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia