Lato!!! A robota czeka
Upalnie dni nie sprzyjały pracy. Ciężko było wybrać się na budowę tak, że by ruszyć z robotą, zanim lampa zawiśnie nad nami w zenicie. Zwłaszcza, że jeszcze ciągle jakieś sprawy do załatwienia były albo zakupy. Za to w obecnym lokum trwa porządkowanie i pakowanie - kubeł na śmieci pęka w szwach a ja zapełniam (głównie książkami) kolejne kartony. Czekam, aż garaż będzie skończony, żeby część z nich przewieźć. Na razie suszymy i wietrzymy. Na parterze po nocy wilgotność dziś rano była 65 % ( 3 tygodnie po skończeniu wylewek). Na górze, gdzie nie ma podłogówki na wylewkach pojawiły się niewielkie pęknięcia - ciekawe, co na to powie Pan Wykonawca. Ma pojawić się na budowie jutro, ale czy będzie???
Kopaliśmy też "ręczny: odcinek rowu pod kabel zasilający - koparka tam nie dojedzie, bo z jednej strony drenaż i zbiornik POŚ a z drugiej drzewa. Reszta będzie kopana mechanicznie, tylko jeszcze przy samym domu czeka nas zabawa. Razem - bagatela - ponad 60 metrów. Przed przyjazdem koparki musiałam przerzucić zgromadzone zbyt blisko trasy śmieci budowlane. O rany, ile tego !!!
I muszę się pochwalić, że mam już pierwszy protokół - kominiarza załatwiliśmy w miniony poniedziałek.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia