dziennik budowy żuczka
Ha ha! Ale wykrakałam - ochłodziło się! NARESZCIE
Wczoraj murarze skończyli robić izolację ław i rozpoczęli stawiać ściany fundamentowe. Taki widok zastaliśmy wieczorem, po pierwszym dniu murowania:
Wykusz cieszy się największym postępem - sam mistrz - pan Tadeusz - murował ten, mimo wszystko, skomplikowany element budynku:
http://foto.onet.pl/upload/38/41/_615359_n.jpg
Pamiętacie jak pisałam, że przesuwamy ścianę zewnętrzną, aby mieć większy pokój dzienny i szerokie wyjście na taras? To będzie właśnie to wyjście - 240 cm szkła :
http://foto.onet.pl/upload/21/56/_615358_n.jpg
A to powiększona część wypoczynkowa pokoju dziennego:
http://foto.onet.pl/upload/6/68/_615361_n.jpg
Bloczki czekają na wmurowanie
http://foto.onet.pl/upload/5/8/_615362_n.jpg
A na koniec klinkier czekający na swoją kolej:
http://foto.onet.pl/upload/38/63/_615363_n.jpg
Cegły klinkierowej szukaliśmy długo. Nie chcieliśmy takiej "pięknej i gładkiej" , jednolitej kolorystycznie. Chcieliśmy melanż. Szukanie się opłaciło :) Każda z tych cegieł jest inna, po ułożeniu większej ilości tworzy na ścianie wdzięczną "mozaikę". I to najbardziej nam się w niej podoba. W dodatku jest ryflowana - dzięki temu na ścianach będą się tworzyć światłocienie. Jest dokładnie taka jak ją sobie wyobrażaliśmy - piękna! :) No i jest nasza, polska, z Bogdanki: jantar melanż ryflowana - tak się nazywa. Kolor piasku i bursztynu. Nie mogę się doczekać kiedy zrobimy z niej cokół
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia