Nowe jutro wykuwa się powoli
Oj powoli , powoli... Stanęły chwilowo roboty przy kaflach na podłodze - Pan Bogdan całkiem ładnie układa, ale wolno. Na razie i tak nie ma frontu robót (poza koniecznością zafugowania w schowkach), bo w salonie od jutra intensywną pracę zacznie Pan Jerzy od kominka. A i reszta robót jeszcze trwa - zabudowa wentylacji, poprawki tynków , tynkowanie glifów itp. No i wylewka niewygrzana.
Wybrałam parapety do pokojów - dziś pewnie pójdzie zamówienie. Odebraliśmy ostatni stelaż i zamówiliśmy prawie cały "biały montaż". Brakuje i baterii i brodzika do górnej łazienki i przycisków do spłuczek. Teraz wybieram osprzęt elektryczny.
Drzwi wewnętrzne w zasadzie wybrane, tylko będą zamawiane dopiero po zrobieniu posadzek i na raty (najpierw parter).
Tymczasem pakuję, pakuję, pakuję klamoty. Kubeł na śmieci pęka w szwach.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze