Przygotowanie terenu pod nowe schody...
Następny poniedziałek, czyli... wietrzna wigilia zimnej zośki i przygotowanie terenu pod nowe schody i nie tylko
A to pojazd, który przez cały czas trwania mojego urlopu miał tylko jednego kierowcę
Muszę tu coś z lekką dygresją wtrącić - w momencie, kiedy "zniknęła" część siatki od małego płoteczka, to... działka przed domem (ku mojej uciesze) zaczęła się optycznie powiększać. Zaczyna mnie coraz to bardziej ciekawić, jaka duża będzie działka, kiedy zginie całe to ogrodzenie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia