dziennik budowy żuczka
Więc zaprojektowaliśmy sobie ten domek, zamówiliśmy go w maju, a w czerwcu miał stanąć na naszej działeczce. Hurra!!! :) Całe lato przed nami - myślałam sobie. Miałam już przed oczami grilla w komfortowych warunkach , pogaduchy przy kawce :) ba! małe imprezy nawet ... Myślałam sobie wtedy: budowa to owszem nie apteka, ale jakiegoś specjalnego spustoszenia na działce na pewno nie uczyni, nasi murarze to całkiem kulturalni obywatele - na pewno będą uważać i domku nam nie zniszczą... He he dobre! Naprawdę dobre! Wielkie ukłony dla mojego wyobrażenia o budowie! Nieświadomy człowiek to biedny człowiek Ale nie będę w tym miejscu opisywać jak bardzo się myliłam, bo to już inna historia. W każdym razie jak już sobie uświadomiłam jak bardzo byłam w błędzie co do kulturalnej budowy i kulturalnych murarzy, datę o przywiezieniu domku na działkę zaczęliśmy odsuwać w czasie ile tylko byliśmy w stanie Prosiliśmy, błagaliśmy, przekonywaliśmy pewnego pana B. z tartaku żeby jeszcze przetrzymał u siebie ten domek aż... nastała jesień. Pustaki zniknęły z działki, zrobiło się czyściej, resztki ładnej pogody, stan surowy prawie prawie.... - najwyższy czas sprowadzić domek
Tym sposobem (jak się dowiedzieliśmy od pana B.) nasz mały skromny domek pożegnał się z towarzystwem dostojnego domku pewnego pana Kulczyka, obok którego dzielnie sobie spoczywał przez całe lato i zawitał do nas trzy tygodnie temu.
Pierwszego dnia stanął "stan surowy"
http://images3.fotosik.pl/246/4d10fe5c52a22646.jpg
http://images4.fotosik.pl/210/4fe47dfe685affc5.jpg
Drugiego dnia został zmontowany do końca, znaczy zostały zamontowane okna, drzwi, położone gonty, a w środku ocieplenie ścian i dachu:
http://images4.fotosik.pl/210/70866ed5de82ab90.jpg
http://images3.fotosik.pl/246/c62310144086daf3.jpg
Kolejnego dnia pomalowaliśmy go (tym samym kolorem co nadbitkę na domu, ale na razie też tylko raz):
http://images3.fotosik.pl/246/623281fcaf7a1fda.jpg
A następnego dnia przed zamontowaniem w środku płyt g-k rozprowadziliśmy kabelki do elektryki (ale nie mam zdjęcia). Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mieli w domku prąd :) Pozostało nam zrobienie szpachli na płytach g-k, pomalowanie go w środku, ułożenie listew i linoleum, no i trzeba go jakoś urządzić - postawić regały, stolik, jakąś farelkę do dogrzania co by zimą było tu przyjemnie posiedzieć Powolutku wszystko sobie zrobimy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia