dziennik budowy żuczka
A jednak... Pan koparkowy zrobił nas w ciula z tą kufą Paweł zadzwonił do niego wieczorem, żeby przypomnieć, że chcemy w sobotę widzieć kufę, a on na to, że... woda już wypompowana i oczywiście gdzie? na działkę sąsiada Mało tego - rano jak pojechaliśmy na działkę to zobaczyliśmy jak pan koparkowy w miejscu gdzie uprzedniego wieczoru wylał wodę, teraz w najlepsze ujeżdża sprzętem ciężkim. Chyba nie muszę pisać jak to wyglądało Co prawda po skończeniu pracy pan koparkowy wyrównał działkę obok, więc nawet tak strasznie to wszystko nie wygląda, ale i tak mam wyrzuty sumienia...
Ogrodzenie.
Pan płot zjawił się w sobotę na działce, tak jak się umawiał - dobry znak :) Ostatecznie dogadaliśmy się co do wizji i ceny no i wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli to nasze wyczekiwane ogrodzenie! I to nawet prędzej niż się tego spodziewaliśmy, bo pan chce przyjść do nas we wtorek. Wygląda więc na to, że w przyszły weekend nasza działka będzie już ogrodzona
Co do ceny to ostatecznie stanęło na 25 zł/mb, więc drożej niż pierotnie zakładaliśmy, ale zdecydowaliśmy się, bo mi już naprawdę nie chcę się szukać innej, tańszej oferty... Nie jestem pewna czy bym znalazła i to w dodatku na teraz, a ja bardzo chcę mieć już teraz to ogrodzenie A pan obiecuje, że zrobi je solidnie - trzymam za słowo
Jutro zamawiamy towar.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia