W pewne sobotnie przedpołudnie-cz II.
I jeszcze kilka fotek z tego pięknego zimowego dnia, o którym mowa w poprzednim wpisie. Na dwóch pierwszych zdjęciach widoki z naszych balkonów, wszędzie, jak okiem sięgnąć tylko biel ziemi i błękit nieba. Odwiedzało nas niemałe grono wszelakich zwierząt i ptaków, co uwidoczniłam na fotce. I jeszcze trochę porządków w domu, trochę to chaotycznie wygląda bez ścianek działowych; takie salono-kuchniowo-wiatrołapowo-holowe wnętrze:o.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia