a teraz nieco obrazu
Dziennik bez zdjęć jest taki ... płaski. Postanowiłem popracować nad wielowymiarowością i proszę:
Tak wyglądała działka zanim wjechały na nią buldożery
A to jest Dąb Jan po ojcu chłopaka od studni. W końcu Bartek już jest....
A tutaj wykopały się ławy. Pod spodem glina. Chłopaki nie mieli łatwo, ale sami chcieli kopać to ręcznie. Mimo jesiennej pory na samym dole wykopu pojawiła się woda, na szczęście w ilościach znikomych.
No to ławy się zalały. Beton od chłopaka z Paroli, a skąd on bierze to nie wiem. W tle zrobiona przez nas (wspólnie z sąsiadami) droga i prowizorka elektryczna.
Powoli wychodzimy z ziemi. W związku z wysokimi wodami ścianki fundamentowe (ostatecznie) są wysokie, żeby woda nie dosięgła.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia