dziennik budowy żuczka
Sezon budowlany 2007 ogłaszam za otwarty! Najpierw jednak parę słów do spraw zaległych.
Elektryk. To ten, o którym pisałam wyżej. Pierwszy i ostatni w castingu. Podpisaliśmy umowę, zaczynamy po świętach. Iga jakiś czas temu pytała o szczegóły, więc już się poprawiam i piszę co następuje. Otóż, z elektrykiem jesteśmy tak umówieni, że nie płacimy za tzw. punkt, tylko rozliczamy się ryczałtowo - za całość. Tym sposobem płacimy 4494 zł brutto, a w tej cenie: instalacja elektryczna, radiowo-TV i antenowa, tel., alarmowa (okablowanie), rozdzielnia z przyłączem i dodatkowe pierdoły typu domofon, bramofon (+przyłącza), rolety, czujka napełnienia szamba, zasilacz UPS oraz w późniejszym etapie zamontowanie osprzętu i protokół pomiarów. Generalnie wszystko od a do zet kompleksowo. Towar również będzie kupował elektryk, bo nam szkoda czasu na latanie za kabelkami, zresztą nawet za bardzo nie wiemy co i ile. W każdym razie do końca weekendu majowego elektryka musi być skończona, bo potem ruszamy z tynkami. To na razie tyle na temat elektryka.
Instalator. Podobnie jak w przypadku elektryka, również tu zdecydowaliśmy się na pierwszego kandydata nie szukając nikogo innego. Ostatnio już nam się nie chce robić kontrofert żeby jedna wycena różniła się od drugiej kilkoma stówami. Nie chcemy teżza wszelką cenę wybierać tej tańszej. Jeśli spotykamy się z potencjalnym wykonawcą i człowiek jest konkretny, i - jak to mówią moje dorastające szwagierki - kuma czaczę po prostu, to przede wszystkim to jest dla nas punktem odniesienia. Zwłaszcza teraz, po rozstaniu się z pewnym "fachowcem" polecanym na białej liście. Po przykrej historii z tym panem powiedzieliśmy sobie jasno: nigdy więcej speców znających się na wszystkim, cjoćby nawet cena była kusząca. Zresztą he he, jaka tam kusząca cena - z takim bobikiem człowiek najczęściej wydaje dwa razy tyle.
Wracając do instalatora. Mamy w tej chwili zrobione wszystkie przebicia (niedługo będziemy mieli podbeton - uff wreszcie! ) i kończymy robić piony. Jest też pierwsza instalacja w kominie - odpowietrzenie kanalizy Jedno zdjęcie tak na dowód:
http://images20.fotosik.pl/210/ac49d0a7b9023b3e.jpg
Pomieszczenie gospodarcze. Tędy biegnie rura z łazienki na poddaszu, wchodzi w łazienkę na parterze (obok pom. gosp.) i dalej, przez garaż wychodzi na zewnątrz. Za całość (przebicia + piony) płacimy instalatorowi 520 zł.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia