ku stropowi..
ojoj.. dawno nas tu nie było..zaraz niech sobie wszystko przypomnimy..
była majówka..,
...którą czynnie spędziliśmy, ale w górach..zdobyliśmy Maciejową, Trzy Korony i wróciliśmy..
..nasza ekipa w tym czasie miała przerwę (miała mieć), ale jak zwykle mile nas zaskoczyli i się okazało, że przez dni wolne do nas wskoczyli i nam fundamenty ocieplili
hmm co było następnie..
..wpłynęła II transza, nie obyło się bez gubienia dokumentów i zwłoki, ale do tego nasz bank nas przyzwyczaił już :)
zapłaciliśmy II i ostatnią ratę za naszą dachówkę czyli Piano Meyer Holsena
wyszło coś ok. 33 tys. z 8% vat..
i mniej więcej ok. 20 maja '12 przyjechał do nas strop, na którym wygodne można było się ułożyć..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia