Gdyński Koliberek Basi Z.
A teraz rozdział o... finansach
Jestem pod wpływem wielkich emocji więc od razu, na gorąco piszę.
Cały czas walczymy z otrzymaniem kredytu Stan zero już wybudowany, zakupy na ściany zrobione, więźba zamówiona, a my nadal czekamy na kredyt Jest to walka z nierównym przeciwnikiem.
Ponieważ prowadzimy własną firmę, wiec procedura jest tym bardziej skomplikowana. Papierków, dokumenów, zaświadczeń jest tak wiele, że nasz ksiegowy robi już takie oczy
Po wielu analizach na "tapecie" pozostały Lukas Bank, GE Money i oczywiście Millenium (dobre na wszystko).
Dokumenty skompletowaliśmy ponad miesiąc temu. Mimo, że zabezpieczenie kredytu jest wielkie (mamy dużą działkę i rzeczoznawca wycenił ją naprawdę bardzo ładnie) to banki jakoś wydają się być mało zainteresowane naszym dorobkiem Dopiero teraz zaczynają "spływać' decyzje kredytowe. To znaczy mamy z Lukasa i wreszcie wczoraj odezwało się łaskawie Millenium ze swoją ofertą. GE stwierdziło, że nie ma w swoim cenniku tak wielkiej działki budowlanej więc musi dokonać dodatkowej wyceny . No i wyceniają sobie dalej. A my czekamy. Zaczynamy być troszkę podirytowani całą sytuacją.
Byliśmy skłonni wziąć z Lukasa. Z braku laku... Też przedstawili całkiem rozsądne warunki, które zamierzaliśmy jeszcze negocjować. Ale ponieważ odezwało się Millenium, więc Lukas jakby siłą rzeczy odpadł. W Millenium mają bardzo dobre warunki wypłat. No to decyzja zapadła. Przez resztę naszego życia będziemy uzależnieni od Millenium
Ale, ale okazało się, że nasze zaświadczenia o niezaleganiu są już nieaktualne Przyznam, że lekko ręce mi opadły. Bo załatwienie nowych to kolejny tydzień, a potem wysłanie do banku, no i po kilku lub kilkunastu dniach jak dobrze pójdzie będziemy podpisywali umowę.
Jak dla mnie to szok. Straszne. Jestem tym naprawdę zmęczona. Dzisiaj więc, mimo tego, że dopadła nas jakaś straszna grypa, muszę zrobić rundkę po Urzędach. A żeby było weselej to ja należę do Wejherowa, a Michał do Gdyni
Taka ciekawostka. Mój brat mieszkający w Szwecji chciał zaciągnąć tam kredyt. Zadzwonił na infolinię banku, podał swoje dane personalne i następnego dnia miał decyzję kredytową. Mógł pojść i podpisać umowę. Byliśmy w szoku. Dodam, że kredyt nie był mały.
Poza tym cały czas szukam kształtek do nadproży U-18 z Ytonga. Jest to ponoć towar baaardzo deficytowy i znalezienie go graniczy z cudem. Jednak mój wykonawca stwierdził, że innego na nadproża nie widzi. Chyba jednak będzie musiał zobaczyć , bo ja innego wyjścia nie widzę
cdn...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia