Gdyński Koliberek Basi Z.
Ostatnie opady deszczu jakoś nienajlepiej podziałały na budowę Wczoraj było tak strasznie szaro i ulewnie, że sama zadzwoniłam do mojego wykonawcy, aby zwijali się do domu. Dzisiaj nie było wiele lepiej, jedynie deszczu trochę mniej. Za to zimnica okrutna. Brr. Zajechałam rano na budowę i prawie mnie z domu wywiało. Ale ekipa dzielna . Ubrana na cebulkę buduje domek z klocków.
Jedną zaletę mają te opady deszczu, mianowicie najpierw ślizgalismy się autem jak na lodowisku, a teraz (gdy już ciężarowki zrobiły koleiny) czujemy się jak na Off Roadzie . Jeśli ktoś jeszcze nigdy nie uprawiał tego ekstremalnego sportu, zapraszam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia