finisz?
to już chyba naprawdę ostatnia prosta
Dzisiaj pojechaliśmy poszukać blatów. Jeśli ktoś chce duży blat, który nie wygląda jak marmur, drewno lub płyta nagrobkowa, to ma problem. Nawet spory wybór był w Juan, ale jak już coś było ładnego, to tylko występuje w wersji 3m, a ja nie chcę łączeń na blacie. Obejrzeliśmy potem Pfleiderera. Tu w zasadzie w grę wchodził tylko czarny z powłoką antybakteryjną i imitacja aluminium. Uznaliśmy, że najlepiej będzie pasować jednak wytypowany wcześniej blat w kropki w Lupusie. Trudno, trzeba będzie poczekać 3 tygodnie.
Pojechaliśmy do Lupusa, a tu niespodzianka - jedną sztukę mają na stanie Blat będzie u nas w poniedziałek przed południem. Zostało więc zamówienie płyty i piekarnika i możemy kończyć kuchnię.
Jutro chłopaki będą kłaść panele w garderobie i sypialni. Jak zdążą, to położą też panele z profilem Incizo jako profil schodowy - ma to wykończyć antresolę. Ja będę się zabierać za sprzątanie. Obiecałam też małej skręcenie jej expeditów na zabawki, gry i książki. Jeśli damy radę, to może część paneli położymy już razem bez szwagra. W przyszłym tygodniu ma też przyjechać kominiarz. Chcę już zbierać papiery do odbioru
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia