Działki szukaliśmy 2 lata, chociaż mieliśmy dylematy kupić stary dom do remontu, czy budować nowy, trochę byłam przerażona budową ale pomyślałam że nie ma jak zbudować od podstaw coś nowego , swojego , stary dom wymaga remontu, wymiany instalacji, nie wszystko da się zrobić ostatecznie zostają mury a wszystko jest bebeszone. No nic zdecydowaliśmy się na działkę

 

Jak to baba uparłam się na jedną dzielnicę miasta, która jest najdroższa, ale jak mówiłam albo tam albo nigdzie

 

Mąż pukał się w głowę że ceny nie dla nas, aż któregoś dnia znalazłam rodzynka 706 m2 blisko lasu, dojazd asfaltowy , wokoło domy czyli cywilizacja.

 

Utargowaliśmy sporo grosza bo działka ma jeden feler , linia zabudowy wynosi 8 m , co w praktyce oznacza zbudowanie domu 8 m długiego jeśli chcemy mieć okna od strony sąsiada, od biedy da się zbudować, długość działki 20m2 szerokość ok 35 m2

 

ale złożyliśmy wniosek o zmianę w planie zagospodarowania przestrzennego, a że takie wnioski muszą rozpatrzyć chociaż raz w kadencji wiec mamy szczęście , jeszcze w tej kadencji tego nie robili, z dobrych źródeł wiemy że już się a to zabierają , niby nic zrobić z ósemki czwórkę na mapce

 

a dla nas oznacza zbudowanie domu jaki chcemy bez ograniczeń co do wymiarów

 

Tak to wygladało po zakupie:

 

http://a.imageshack.us/img715/1783/dziaka1.jpg

 

http://a.imageshack.us/img179/5298/dzskoszona1009e.jpg

 

http://a.imageshack.us/img25/8095/dziakax.jpg