Wykończeniówka
Dawno nie pisałem, w komentarzach też cisza więc nie wiem czy ktoś się stęsknił
Mam trochę czasu więc postanowiłem zaktualizować nasz dziennik.
Na jakim etapie jesteśmy? Hmm....pewnie kolejność niektórych prac nie jest taka jak być powinna ale z różnych powodów musiało tak wyjść. A więc przede wszystkim trawa, którą jakiś czas temu zasialiśmy na części rekreacyjnej rosła jak szalona (to pewnie przez te ostatnie deszcze i odrobinę słońca) i jednym z ostatnich zakupów jest kosiarka. Jak na pierwsze koszenie to efekt jest zadowalający ale pracochłonność spora - koszenie ponad 2 tys. m2 zajęło mi prawie 8h!
Z zewnątrz mamy już skończony taras - uważam, że wygląda naprawdę super!
Co dalej? Wjazd do garażu również już skończony. Z brukarzem mieliśmy niestety sporo problemów - facet jest męczący i mocno niesubordynowany. Chciałby żeby cały czas być na budowie (bo przecież w każdej chwili może zajść potrzeba podjęcia jakiejś ważnej decyzji, której nie można przedyskutować telefonicznie), wszystkie materiały powinien organizować inwestor i do tego jeszcze inwestor powinien zgadywać ile czego potrzeba, inwestor musi być po to, żeby z nim pogadać o różnych głupotach a to wszystko i tak na nic bo jak mu się coś nie spodoba to i tak robi jak chce. Niestety z powodu jego niesubordynacji i nie trzymania się ustaleń kilka szkód mieliśmy - a to młody koparkowy zniszczył nam furtkę i słupek przy bramie, a to wywrócił całą paletę bruku co skończyło się jego porysowaniem. Bruk miał być wymieniony na koszt koparkowego ale brukarz postanowił go jednak położyć na podjeździe więc musiał wymieniać. A na sam koniec koparkowy uszkodził przewód od przyłącza elektrycznego. I czyja to wina? Oczywiście inwestora (taki jest punkt widzenia brukarza oczywiście). Jedyne co nas trzyma przy życiu to efekt - bruk kładzie ładnie i efekt jest niezły. Pozostaje mu jeszcze położyć bruk przed wjazdem na działkę i więcej nie chcę go u nas widzieć.
A co w środku? Prawie już skończyłem drugą warstwę ocieplenia poddasza. W 3 pomieszczeniach są już położone płyty g-k, zostały jeszcze 3 pokoje i przedpokój. Strych (a raczej stryszek) jest już praktycznie skończony i schody zamontowane. Kafelkarz idzie jak burza - skończył już kuchnię dzięki czemu projektant mógł wziąć pomiary i przygotować projekt
W zasadzie to na dole w większości już są kafle położone (poza garażem i kotłownią), pozostaje jeszcze wykończenie dolnej łazienki. I mamy już też kominek w salonie, musimy jeszcze tylko pomyśleć nad jakimś projektem jego wykończenia.
A na górze w pralni już położone kafelki, w łazience w większości też, pozostaje tylko jej wykończenie.
Co nam pozostało? Położyć w pozostałej części poddasza płyty g-k, gładzenie parteru i poddasza, malowanie i położenie paneli na górze. A na zewnątrz w zasadzie tylko elewacja. Niby mało ale roboty tyle że nie wiadomo kiedy się uda to zrealizować. A przecież w sierpniu rodzina się powiększa więc pewnie będzie przymusowa przerwa w pracach.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze