Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    148
  • komentarzy
    114
  • odsłon
    204

Początki przygody z prądem.


nionia

931 wyświetleń

Jak już kiedyś wspominałam latem 2009 roku doprowadzili nam prąd tzn. do skrzynki stojącej na naszej działce kilka metrów od linii planowanego ogrodzenia:o, nie w linii ogrodzenia jak to zwykle bywa. Ta bezsensowna anomalia wiąże się z tym, że w planie zagospodarowania około 10 metrów naszej działki jest przeznaczone na poszerzenie lokalnej drogi, a więc dla zakładu energetycznego linia ogrodzenia jest na tych 10 metrach. Nie ważne było dla ZEWT to, że na spotkaniu w gminie zrzekliśmy się (wszyscy posiadacze działek) na rzecz drogi 5-6 metrów (okazało się, że tyle właśnie potrzeba i zawiera się w określeniu "około 10 m") i tam właśnie powstaje nasze ogrodzenie. Pisałam w tej sprawie pismo do zakładu energetycznego, żeby przesunęli nam skrzynkę w linię ogrodzenia ale 10 metrów, to 10 metrów, napisano nam,że skrzynka jest umieszczona zgodnie z planem. No i mamy teraz skrzynkę tak śmiesznie usytuowaną, podobno bezpieczniej, a i prad odczytuje się teraz samemu i podaje telefonicznie, więc w czym problem? Dobrze, że jest ten prąd trochę wcześniej, bo miał byc dopiero w listopadzie. Cała przygoda z prądem właśnie się dla nas zaczynała, domek od skrzynki jakies 45 m, potem 5 m w bok, czyli jakies 50 metrów łopatologii na przyszłe soboty dla nas:). Minikoparka nie wchodziła w grę, bo "tunel" na kable miał być blisko ogrodzenia i jeszcze po drodze góry ziemi z wykopów. Wzięliśmy się za tą ciężką i żmudną (ale fajną, bo coś się działo) robotę sami. Na początku tej przygody czekało nas odkopanie w mokrej glinie rury do wyprowadzenia kabli spod fundamentów. Uwierzcie mi, nie było łatwo.DSC01754.jpg.a67f0b6c91cc4ce6f80127e98a05f6d9.jpgDSC01755.jpg.f7abd398fb135257cfb088d9361f81d6.jpgDSC01759.jpg.e83e060affeb1fb0aae0c08bf8c36c19.jpgDSC01762.jpg.8e060b6c88d2c18718479a1610af7094.jpgDSC01766.jpg.60521e8bb58caf4725e5c600d4b1ce64.jpg

DSC01754.jpg.a67f0b6c91cc4ce6f80127e98a05f6d9.jpg

DSC01755.jpg.f7abd398fb135257cfb088d9361f81d6.jpg

DSC01759.jpg.e83e060affeb1fb0aae0c08bf8c36c19.jpg

DSC01762.jpg.8e060b6c88d2c18718479a1610af7094.jpg

DSC01766.jpg.60521e8bb58caf4725e5c600d4b1ce64.jpg

DSC01754.jpg.a67f0b6c91cc4ce6f80127e98a05f6d9.jpg

DSC01755.jpg.f7abd398fb135257cfb088d9361f81d6.jpg

DSC01759.jpg.e83e060affeb1fb0aae0c08bf8c36c19.jpg

DSC01762.jpg.8e060b6c88d2c18718479a1610af7094.jpg

DSC01766.jpg.60521e8bb58caf4725e5c600d4b1ce64.jpg

DSC01754.jpg

DSC01755.jpg

DSC01759.jpg

DSC01762.jpg

DSC01766.jpg

DSC01754.jpg

DSC01755.jpg

DSC01759.jpg

DSC01762.jpg

DSC01766.jpg

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

 

Jezusicku ale macie mokro. Widząc te wasze kapiele w blocku to jestem szczęsliwy że u mnie sam piach prawie po najwiekszej ulewie mam za pół godziny sucho jak pieprz.

 

Czemu wykopujecie tę rurę? Przecież kabel musi iść w ziemi. Będzie znowu zakopywać czy zmieniacie lokalizację wpuszczenia kabli do budynku?

Odnośnik do komentarza
Odpowiadam po dłuższej przerwie:oops:. Nie wykopujemy rury na kabel tylko musieliśmy się do niej dostać, wyjąć kabel i włożyć do takiej specjalnej rurki osłonowej, którą wraz z kablem dołączyliśmy do tej, która wystawała z fundamentów, następnie została z powrotem zakopana, częściowo własnymi ręcami:) (jak widać na jednym ze zdjęć). A błocko niestety mamy konkretne, chociaż to też zależy od roku ale generalnie, pod około 0,5 metrową warstwą gleby urodzajnej jest glina, która po większych opadach nie pozwala zbyt szybko wsiąkać wodzie.
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...