Jak to się zaczęło.
Jakieś dwa lata temu zapadła decyzja, że koniec z mieszkaniem w blokach. Całe dotychczasowe życie spędzone w wielkiej płycie blokowiska miejskiego dało się we znaki. Zapragnęliśmy z żoną czegoś własnego. Po spisaniu cech jakie powinien spełniać nasz domek i jego lokalizacja okazało się, że nie będzie to łatwa droga.
Najpierw chcieliśmy kupić gotowy domek, aby nie przechodzić przez proces budowania. Niestety ponad 6 miesięcy poszukiwań nie przyniosły skutku. Pragnęliśmy nabyć domek o dość prostej bryle z całym piętrem bez skosów. Poszukiwania były mało owocne.
Z obawami podjęliśmy decyzje o budowie własnego kąta.
Ja mógłbym mieszkać i w środku lasu. Żonka postawiła na bardziej praktyczne aspekty lokalizacji. Musiało być to zatem w granicach miasta, ale na jego obrzeżach, tam gdzie występuje komunikacja miejska, szkoła, sklep, a jest jednocześnie blisko terenów leśnych.
Czas na projekt
Zaczęliśmy jednak najpierw od wybrania projektu a potem dopiero poszukiwania działki do niej. Nieco na opak ale wiedzieliśmy jak ma mniej więcej nasz dom wyglądać.
Po przejrzeniu ogromnej ilości projektów pasującym nam okazał się projekt Willa Aleksandra z Archonu.
http://archon.pl/images/products/m4715c3bd1cda6/willa-aleksandra__711.jpg" rel="external nofollow">http://archon.pl/images/products/m4715c3bd1cda6/willa-aleksandra__711.jpg
http://archon.pl/images/products/m4715c3bd1cda6/willa-aleksandra__712.jpg" rel="external nofollow">http://archon.pl/images/products/m4715c3bd1cda6/willa-aleksandra__712.jpg
http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Farchon.pl%2Fgotowe-projekty-domow%2Fwilla-aleksandra%2Fm4715c3bd1cda6" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Farchon.pl%2Fgotowe-projekty-domow%2Fwilla-aleksandra%2Fm4715c3bd1cda6" rel="external nofollow">http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/willa-aleksandra/m4715c3bd1cda6" rel="external nofollow">http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/willa-aleksandra/m4715c3bd1cda6
Ostateczne stanęło jednak na tym, że projekt wykonaliśmy indywidualny na badzie Aleksandy, gdyż zakupiony gotowy wymagałby zbyt wiele przeróbek.
O wielkich przygodach z architektem jak i walką o PNB nie będę się rozpisywał. Ogólnie rzecz biorąc już na etapie rocznych przebojów z urzędami i architektem chciałem się poddać :)
Działka
Sądziliśmy, że znalezienie działki nie będzie jakimś wielkim problemem. Działka to działka. Wszędzie ich pełno... Nie mogliśmy się bardziej pomylić. Każda działka którą oglądaliśmy miała jakiś feler. A to na terenie zalewowym, a to prądu nie podłączą przez najbliższe kilka lat lub nie ma ustalonej służebności, brak drogi dojazdowej i jej w planach, zadłużonej działce. O kitach i wciskaniu ciemnoty przez biura pośrednictwa wspominać nie będę.
W końcu zupełnie przypadkiem udało się nam znaleźć działkę która ma niemal wszystko czego potrzebowaliśmy. Odpowiednią szerokość, regularny kształt, sąsiadów, wszystkie media przy drodze, drogę dojazdową, szkolę, las, komunikację itd. Jak wiadomo nie ma działek idealnych. Jednak to, że działka umiejscowiona była na niewielkim spadku. Pomiędzy jedną krawędzią a drugą działki spadek wynosił około 80 cm... do przeżycia. Do tego jeszcze teren w MPZP objęty tzw. ochroną archeologa. Koszt tylko nieznacznie przekraczał nasz budżet przeznaczony na ten cel. Staliśmy się posiadaczem działki :)
Formalności
To była jak do tej pory najgorsza przeprawa z papierami jaką w życiu miałem. Niekompetencja na każdym kroku. Przez cały czas udowadnianie, że nie jest się koniem.
Oczywiście bez zaświadczenia na którym jest napisanie "Stwierdza się, że Pan Xiński nie jest uznany za zwierzę zwane koniem". Projektant też nie do końca stanął na wysokości zadania. Co chwilę wynikały jakieś błędy projektowe, które studiując projekt dzień po dniu noc w noc wyłapywałem.
Ostatecznie nasz projekt wraz z dokumentacją jaką trzeba było dostarczyć do urzędu przyjął miano Encyklopedii i wyglądał tak
Budowa miała rozpocząć się jeszcze w roku 2011. Wszystkie kwestie urzędowe prowadził nasz architekt na mocy upoważnień. To był błąd... Przez niego budowa w roku 2011 nie ruszyła, a ja nauczyłem się, że także w tych sprawach jak nie zrobisz czegoś sam to nikt tego nie zrobi odpowiednio dobrze.
W następnych postach przelecę nieco do przodu, gdyż budowa oficjalnie ruszyła 16.04.2012 i muszę nadgonić co nieco nie tracąc na opisach najważniejszych kwestii.
Edytowane przez klinik
3 komentarze
Rekomendowane komentarze