Pomalutku, ale nie pocichutku...
Troszkę zaniedbałam dziennik budowy..., brakuje mi z 6 godzin, za krótka doba ostatnio jest dla mnie. Chciałam być troszkę przekorna , aby zmobilizować moją KOCHANĄ RODZINKĘ ZE SCYZORYKOWA do odwiedzin Kurpiaczków. Bo śledzą postępy prac w internecie, a ja zapraszam na oględziny w realu. OBIECUJĘ do łopaty nie zagonimy:yes: słowo daję Szwagierku
W naszym małym domku są już betonowe podłogi:D A przed tym było zrobione ogrzewanie podłogowe, rozłożone rury do odkurzacza centralnego, wyprowadzone kable z rozdzielni do oświetlenia posesji, domofonu i napędu bramy wjazdowej. Dom zabezpieczony i uzbrojony w system alarmowy. Teraz otulamy nasze gniazdko aby było nam zimą ciepło, a w lecie chłodno . Robimy docieplenie budynku. 14 cm warstwy styropianu, siatka, klej i zostanie to zagruntowane. Prawdopodobnie we wrześniu "zrobimy" strukturę w kolorze śmietankowym w połączeniu z ciemnym szarym. Mamy podbudowę pod kostkę, a przed tym było przygotowane odprowadzenie wody deszczowej , odwodnienie. Gdyby nie nadzór mężowski to panowie odwalili by fuszerę, zamiast wykorytować chcieli przysypać humus piaskiem , nie ładnie oj nie ładnie. A tu lipa bo się nie udało panom brukarzom wyprowadzić nas na manowce :wave:nadzór nad pracami mamy opanowany ( robimy naloty z zaskoczenia) więc nie z nami takie numery hihihihi Panu W. nie było przyjemnie, że została ekipa przyłapana na gorącym uczynku.
Zdjęcia... wkrótce
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia