odchwaszczanie i wytyczenie działki - wstępne poczynania,
Czas przejść do czynów: dla mieszczuchów z bloku poradzić sobie z 600 m2 wybujałych wieloletnich chwastów i krzaczorów stanowi pewien problem. Od znajomego który się już zbudował, usłyszałem 'to sobie sam skosisz' - więc wybrałem się do działu ogrodniczego Castoramy na wieczorek zapoznawczy.
Roundup słynny 'może skazić wodę i zbiorniki wodne na dłużej...' , odpuściłem; kosa ręczna - jakoś tak nie bardzo mi leżała , ciekawa była jakaś taka maczeta ale z ostrzem od tyłu, troche droga. Podkaszarki i kosy spalinowe lub elektryczne, to był ciekawy trop. Najtańsza chińszczyzna w okolicach 200 zł, ponoć daje radę. Ale kupować to niezbyt mi się uśmiecha, bo sądzę że będę takie ustrojstwo potrzebował jednorazowo. Czyli szukać wypożyczalni. Tu nie zdążyłem nawet, bo za radą męża koleżanki z pracy (dzięki R. ) postanowiłem zagadnąć któregoś z licznych kosiarzy którzy od czasu do czasu koszą trawę na osiedlu. Rozmawiałem już z jednym i myślę, że jutro umówię się na oględziny działki i wycenę pracy. W międzyczasie zorientuję się ile by kosztowało wypożyczenie takiej kosy na dobę.
Drugi temat to kwestia określenia w terenie gdzie ta moja ziemia się kończy, a gdzie zaczyna. Dopóki nie będę stawiał płotu czy murka to myślę że na trzy palce to mogę kosą sąsiadowi krzaków zakosić. Nie wiem czy wyjdzie taniej wytyczenie terenu działki dopiero przy okazji wytyczania domu, czy to bez różnicy.
W każdym razie adres starostwa już mam bo po to żeby chociaż mniej więcej określić położenie działki będę potrzebował czegoś dokładniejszego niż tylko wydruk mapki z geoportalu.
Dobranoc
blekowca
4 komentarze
Rekomendowane komentarze