mamy 01.08 - ale zleciało
Nie miałam ostatnio czasu tu zaglądać - trochę miałam wolnego i próbowałam złapać oddech od budowy i pracy- u siostry w L. Było super - zwłaszcza zakupy na Oxford Street... tylko szkoda, że nie było więcej gotówki...
Ale do rzeczy - wszak to blog budowlany...
Wczoraj kończyliśmy układanie paneli u córki w pokoju:
no i w garderobie:
Skończyłam malować salon:
Próbowałam wczoraj doszorować płytki - nie było to łatwe - zaciapane gipsem, gładzią i farbą...nawet jak się bardzo uważa nie da rady uniknąć plam...
Powoli posuwamy się do przodu, nie ustalamy sobie już żadnego terminu na przeprowadzkę... były już 2 i sie nie udało... teraz chcielibyśmy przynajmniej zdąrzyć do powrotu córki z Londynu 21.08 - w sumie jej pokój juz prawie jest... ale może w weekend już tam będziemy spać... zobaczymy:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia