Prace postepuja,a jak!
Poddasze czesciowo wymurowane,od strony ogrodu zabetonowane nad oknami,balkonami.Robimy stopniowo,najpierw jedna scianke-z powodu deficytu desek.Nie planujemy dokupowac,wiec szalujemy,zalewamy,potem sciagamy dechy i na druga strone.Dzis z czystym sumieniem musze stwierdzic,ze pracowalam jako pelna osoba,a nie polowka,ha,ha!Ale tak serio-ladowalam z taczki lopata beton do wiader i kolowrotkiem wciagalam do gory-beda jutro zakwasy gwarantowane;).Zamowilismy dzis wiezbe dachowa i bedzie za tydzien w sobote!Trudno uwierzyc,ze to juz ten etap sie zbliza(tak Aniu,doganiamy cie troszke,ale w koncu to nie wyscigi:)).Ugadalismy sie z pania z tartaku,ze pojedziemy w czwartek zobaczyc jak wyglada ta ich impregnacja zanurzeniowa,czyli naocznie zobaczymy nasze drewno na wiezbe moczace sie w wanience;).
Ktos mnie pytal o dzialowki,wiec oznajmiam,ze na dole wszedzie beda z silki,natomiast u gory beda 2 sciany z silki,reszta plyty gipsowe.Jak ktos pisal, trzeba uwzglednic rodzaj stropu,dopuszczalne obciazenie na m2 itd.
Acha,co jeszcze-posciagalismy w wiekszosci nasz zagajnik z parteru-ale sie tam przestrzen teraz zrobila,juz mi sie podoba!A tutaj kilka zdjec-tyl domu,bok prawy od strony garazu z wewnatrz i zewnatrz,a na koncu tyl domu kilka godzin wczesniej,jeszcze przed szalunkiem.Gdzies zgubilam zdjecie przodu-juz szukam...O,tutaj mamy front;).Uciekam spac,dobranoc...
3 komentarze
Rekomendowane komentarze