Dom w klematisach 7(B) cd...
Oj strasznie zaniedbałam ten mój dziennik budowy, ale czasu brak albo sił. SSZ zrobiony. Wczoraj montowali mi okna, drzwi, bramę garażową i zakładali alarm. Rewelka! Tyle ludzi na budowie pracujących....fantastycznie. Widok powalił mnie na nogi, bo w zastraszającym tempie szło naprzód. A nie jak do tej pory, dwóch majstrów...i wooooolno ale naprzód. Co prawda moi panowie jeszcze mi w jednem miejscu dachówki nie połozyli ale juz lepiej niz bylo. Kominy są obrabiane klinkierem a ja siedzę i myślę, myślę i siedzę nad tynkiem zewnetrzym, który wybrać?! Mineralny czy akrylowy?! Para uszami wychodzi i nic więcej. Dopóki nie zdecyduje siędopóty będzie dachówka rozgrzebana pod lukarną- czy jak to się zwie, bo się gubię Mam czas do jutra. Jeszcze wczoraj się okazało, że jeden z majstrów idzie na urlop- dwudniowy ale zawsze- a drugi w czwartek do mnie nie przyjdzie bo musi na inna budowe zajrzec wiec zostanie mu tylko piatek w tym tygodniu. Ech! A ja chce wszystko szybko by móc się w końcu zacząć pakować. Ciaglę mam nadzieję, że do końca roku mi się uda. Mąż twierdzi, że nadzieja matką głupich ale ja twierdzę, ze lepiej mieć matkę niż być sierotą
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia