Strop zalany
Długo zeszło ze stropem. W czerwcu ciągle padało. No ale w końcu zalany
Kierownik przyszedł odebrać strop no i prawie wszystko dobrze. Jak na pierwszy strop mojego męża to gitara. Powiedział,że na balkonie przesadził ze zbrojeniem, czyli za dużo. Balkon to balkon, musi się trzymać W poniedziałek 13 sierpnia jest gotowy strop. Jestem dumna z męża, odwalił kawał dobrej roboty Pogoda taka akurat, nie za gorąco i nie za zimno. Wczoraj już zaczęliśmy ściankę kolankową. Dzisiaj przywieźli 8 palet pustaka i kita
Ja robiłam zaprawę w betoniarce i wciągałam wciągnikiem do góry, a mąż murował.
2 godziny i 40 pustaków jest.
Sobota i niedziela wolna więc trzeba działać, bo więźba już zamówiona i brygada do zrobienia też. Sami niestety nie damy rady ułożyć więźby. Mamy 2 tygodnie na wyciągnięcie szczytów. Jeszcze wieniec. Trochę pracy jest. Nawet nie ma czasu na kompa
Oczywiście zdjęcia są ale trzeba je włożyć. To innym razem.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze