Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    100
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    270

W oczekiwaniu na upragniony... Drewniany domek :o)))


Ufff...

 


Wreszcie jakiś spokojniejszy dzień.

 


Lata człowiek za tą kasą, żeby na dom było go stać i "śakoś tak ni ma casu panie...". Cholera, mam nadzieję, że niedługo będę mógł zwolnić nieco tempo życia.

 


Trochę się zmieniło od mojego ostatniego wpisu. Widzę, że fotki wcięło... Najwyższy czas przenieść się na własny serwer. Postaram się niedługo to uzupełnić.

 


Co my tam ostatnio mieliśmy? Aaaa... chudziak :)

 

 


No to było to tak:

 


Żwirowanie dziurki:

 

 


http://212.160.102.66/foto/podsypka.jpg

 


Potem poszły szalunki na ławy a w nich:

 


Uziom fundamentowy (każdy drut karbowany został galwanicznie połączony poprzez spawanie i wyprowadziłem to wszystko bednarką, oczywiście sam, "tymi ręcyma" ):

 


http://212.160.102.66/foto/uziom.jpg

 


zrobiłem od razu przepust pod kanalizę:

 


http://212.160.102.66/foto/przejscie_kanalizy.jpg

 


i tego samego dnia wylane zostały ławy - poniższa fotka jest z dnia następnego - zdążyłem już ściągnąć poprzeczne listwy ściskające deski do kupy):

 


http://212.160.102.66/foto/lawy.jpg

 


Potem oczywiście wylany został chudziak. Po kilku dniach na chudziak wskoczył łysy diabeł ze szczotą, czarną mazią i przykleił takie cuś:

 


http://212.160.102.66/foto/izolacja_law.jpg

 


Z bloczkami betonowymi była niezła akcja. Zaczęło się w sobotę...

 


Miałem je mieć od znajomych, prowadzących skład budowlany. Niestety okazało się, że z racji kłopotów z transportem (nasze wspaniałe drogi, po których nie można jeździć w upały) bloczki moglibyśmy mieć dopiero na czwartek. Majster był ustawiony na wtorek... No to pognaliśmy w te pędy szukać po okolicy. Zajechaliśmy do Wielunia (23 km) i znaleźliśmy. Okazało się, że w składzie pracuje znajomy mojej żony i udało jej się wynegocjować transport gratis (120 pln). Umówiliśmy się, że przywiozą je nam w poniedziałek po 18:00 - ostatni kurs, mieliśmy ręcznie rozładowywać, więc kierowcy by nic nie popędzało. Fajnie. Wróciłem z pracy (urywając sięwcześniej), idę na budowę. Teść i 4 pomocników miało stawić się na 18:00, więc miałem trochę czasu na uporządkowanie terenu. O 16:00 SMS: "Bloki będą jutro rano". Dzwonię do gościa - wykręca się no ale oki - jakoś przeżyję. Dzwonię do teścia, żeby nie przyjeżdżał, odwołuję pomocników. Następnego dnia rano dzwonię do gościa i znowu kicha - nie dowieźli. Będzie w środę o 9:00. Zgadniecie o której przyjechał? Zjawił się po 12:00. Zadzwonili do mnie chłopaki z pytaniem, czy kierowca może wjechać na sąsiednie pole - chcą zrzucać bloki przez płot. Szybka "retrospekcja" w pamięci - działka należy do sąsiada znad przeciwka, totalny nieużytek i chwasty... WJEŻDŻAJCIE!

 


Rozładowali pierwszączęść bloków (jakieś 1200 szt) - zajęło im to 4 godzinki - upał jak cholera. Wracam z pracy a tu przychodzi sąsiad z ulicy z wielkim żalem: COŚ PAN ZROBIŁ Z MOJĄ LUCERNĄ!!! Okazało się, że wynajął od właściciela (tzn uzyskał zgodę na małą uprawę) akurat ten kawałek ziemi pod moim płotem, na który wjechał skład z blokami....

 


150 pln mnie to kosztowało. Wolałem zapłacić, niż być bluzgany przy każdym spotkaniu i robić złości w sąsiedztwie... No cóż - powiedziało się WJEŻDŻAJCIE, to trzeba było ponieść konsekwencje swojej decyzji. Odpowiedzialność przede wszystkim... Resztę bloków gość miał dowieźć następnego dnia rano. Dowiózł? ALEŻ SKĄD!!! Dzwonię do niego a on mi z textem wyjeżdża: "...panie, to nie było fair trzymać mi 6 godzin auto! Mógł pan załatwić więcej ludzi do ściągania!" No to ja się go pytam, czy fair było puścić emsa na 2 godziny przed umówionym terminem, że transport będzie następnego dnia. O dotrzymaniu terminu nie wspomnę! Gość ma tupet... 300 bloków dotarło w piątek....

 

 


Dobra - wracajmy do budowy.

 


Bloczki weszły na ławy:

 

 


http://212.160.102.66/foto/piwnica_pol.jpg

 


Jak już weszły wszystkie (po 2 dniach pracy) to trzeba było je przykryć stropem. Więc zaczęło się układanie:

 

 


http://212.160.102.66/foto/ukladany_strop.jpg

 


Upały dokuczały budowlańcom niesamowicie, za to zaprawa szybko wiązała i następnego dnia został wylany betonik:

 

 


http://212.160.102.66/foto/gotowy_strop.jpg

 


Ta duża dziura w ścianie to przepust pod GWC, rurki do solarów i przyszłej kotłowni przy garażu...

 

 


Ups - skończyły mi się zdjęcia... Muszę zrzucić z aparatu na serwer...

 


ZARAZ WRACAM!!!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...