Jak to sie zaczeło...
W marcu ruszyły pierwsze prace na budowie. Choc pomysł posiadania własnego domku siega kilka lat wstecz.
Działki szukalismy przez 3 lata, miała byc idealna i taka wlasnie jest, a im duzej na nia przyjezdzam tym bardziej mi sie podoba i nie stwierdzam zadnych wad, a jedynie kolejne zalety. :)
Warto było poczekac, choc juz bezradnosc dopadała. Bo kupno dzialki to trudne zadanie, pułapek jest masa: otoczenie, mozliwosc zabudowy sasiedztwo, media, przeznaczenie przylegajacych terenow, drogi, dojazd, odległosci, obciazenia w ksiedze, itd.
Troche sie na tym poznałam przez te kilka lat poszukiwan.
Wiem, ze mozna bardzo łatwo utopic pieniazki w kawałek ziemi, na którym na pewno nie bedzie nam dane sie wybudowac, a jesli juz to dopiero kiedys.
Przed zakupem działki warto wybrac sie do urzedu gminy/miasta, sprawdzic miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, studium, popytac o planowane inwestycje w poblizu działki, ktora chcemy zakupic. Sprawdzic dostepnosc wszystkich mediów, podpytac sasiadów o otoczenie, problemy, wady, zalety, itd.
Dobrze jest wybrac sie na działke kilkakrotnie o roznych porach dnia, w dzien wolny od pracy i w ciagu tygodnia; posłuchac odglosów, obejsc cała okolice.
A zdarzaja sie piekne działki sasiadujace z tartakiem, w poblizu wysypiska smieci, albo planowanej farmy wiatrowej.
Nasza działeczka znajduje sie pod Wrocławiem, pod lasem, w bardzo cichej, spokojnej okolicy.
Ta dzialka to moj kawałek swiata. A kawałek jest całkiem duzy:yes:
bo ma 1,5 ha
Bedzie co obrabiac, plewic, kosic.
Wykopac staw, pojezdzic na koniku.. eh rozmarzyłam sie, na razie to nie starczy na podłogi nawet, o ile do nich dojedziemy .
Edytowane przez Edenka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia