Sciany
Nawet w ferworze walki nie mam czasu uzupełnić dziennika. Silka dojechała, chłopaki zaczęli budować. Przy okazji rozładunku oczywiście nie obyło się bez strat. Jedna paleta silki zbyt mocno szarpnięta posypała się cała. Sporo uszkodzonych dojechało, zostają odłożone i przeliczane. Jednej palety w ogóle nie rozpakowujemy, bo widać, że popękana w transporcie. Ale większość w porządku. Popękane do wymiany. Czekamy na xps-a do fundamentów, dostawa się spóźnia. No i oczywiście kilka fotek:
Parę dni beton wysechł, więc śmiało można silkę stawiać. Ciężka jak pieron. Fotka z 04.09.2012
Dzień później:
Żona zadowolona, bo rośnie w oczach! No i kolejny dzień:
Cała paleta do wymiany:
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia