banki to samo zło...
...przynajmniej dziś tak uważamy
ale najpierw update:
- ekipa - jest
- pozwolenie na budowę - również
- własny wkład finansowy - z nóg nie zwala, ale jest
- papiery do wniosku o kredyt - mozolnie pozbierane, ale są
- decyzja banku - jednak chyba raczej nie
a najbardziej wk...........jące jest to, że fakt, który miał działać na naszą korzyść (czyli istniejący kredyt hipoteczny w tym samym banku, który w niecałe 4 lata spłaciliśmy niemal w połowie - czyli solidna z nas firma), nagle działa na naszą niekorzyść. Znaczy - spłaćcie kredyt, który macie to pogadamy. Albo zwiększcie wkład własny o jakieś 70 tys... I bądź tu mądry!
Albo bankowy rzeczoznawca, który najpierw zadaje pytania do operatu, które mi - amatorowi totalnemu - wydają się co najmniej dziwne, a potem twierdzi, że nowy dom 100m2 z działką 5000m2, 50km od Poznania będzie wart po ukończeniu budowy... jakieś... niecałe... 250 tys. ?!?!?!? normalnie ręcyma szuram po ziemi
ale 3majcie ludziska kciuki - jeszcze walczymy, żeby w przyszłym roku była parapetówa!
3 komentarze
Rekomendowane komentarze