a jak tam budowa?
Hmmm, nie wiem jak odpowiadać na to pytanie.
Wreszcie udało się dotrzeć do ludzi, którzy mniej wiedzą na jakim etapie jest papierologia dot naszego prądu. W wielkim skrócie 11.06.2012 zostało wysłane odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (ale nie pytajcie kto się odwoływał, PGE czy ZDP czy Gmina czy właściciele działek) i sprawa do dzisiaj nie została rozpatrzona. Mimo, że teoretycznie powinna być rozwiązana do 11.07.2012. Sprawy leżą niezałatwione sprzed roku jeszcze.....
Jak się pewnie nieliczni czytający ten umierający śmiercią naturalną dziennik domyślają, najpierw ucieszyliśmy się niezmiernie że coś drgnęło, ale po wyjaśnieniach pani z SKO prawie upiliśmy się z żałości. Prawie bo ja musiałam następnego dnia wcześnie wstać, a małż sam nie lubi .
Wszyscy znajomi pytają o postępy na budowie ,a ja jak mantrę powtarzam - STOI, oni: A dlaczego?, i weź im tłumacz zawiłości polskiego systemu biurokratycznego . No nie mam już siły tysiąc siedemset osiemdziesiąty czwarty raz powtarzać o co chodzi z naszym prądem i że nie zrobiliśmy prowizorki bo byliśmy naiwni i uwierzyliśmy PGE, a teraz wizja wydania 8 tysięcy na tymczasowe słupy nas lekko, co tam lekko, bardzo przeraża bo nie było to przewidziane jak wiele innych-nie-tak-dużych-wydatków-ale-jak-je-dodać-to-okazują-się-być-wieeelkie.
Jest jakiś pozytywny akcent. Na przykład zrobione są już barierki (w sumie dość dawno, ale jakoś nie było kiedy pokazać).
Barierka obok kominka zewnętrznego
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=136104&d=1347395796" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=136104&d=1347395796
I barierka na wiszącej części tarasu
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=136098&d=1347395615" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=136098&d=1347395615
Oczywiście jest kilka rzeczy które wykonawca musi poprawić - po piaskowaniu, teowniki były malowane, ale potem wiercono w nich dziury na śruby - tam wychodzi rdza i trzeba coś z tym zrobić. Teowniki na brzegu nie są ładnie wypiaskowane i wychodzi rdza. Zabrakło jednej śruby imbusowej muszą dowieźć.
Udało się wreszcie wybrać elewatora. Wszystko się rozbija o nieszczęsną kasę. Niedługo zaczynamy - mam nadzieję obejdzie się bez niespodzianek.
Zrobiona została też instalacja alarmowa. Mam teraz za każdym razem stresa jak jadę na budowę, że uruchomię alarm:).
No i udało się zrobić zjazd z frontowej części działki na tylną część działki. Zdjęcia jak znajdę siły do zrobienia , bo robił się dzisiaj a ja dostałam zaszczytne stanowisko kierownika robót oraz równocześnie byłam operatorem koparki ręcznej czyli... łopaty. Całe szczęście dużo tego nie było, ale i tak odzwyczaiłam się już od fizycznej roboty na budowie.
Niestety zrobienie zjazdu uwidoczniło inny problem, a właściwie potrzebę przedłużenia muru oporowego od strony sąsiada. No normalnie co człowiek ruszy i zrobię to rodzi mu to następne nieprzewidziane wydatki. Co prawda moje czarne wizje przewidywały taką konieczność, ale optymiści twierdzili, że nie mam racji. A mówienie im "a nie mówiłam" jakoś nie pomaga. Niedługo zabraknie pieniędzy na jakikolwiek płytki i będziemy mieszkać na samej wylewce.
Oraz udało się znaleźć chętnego na wykonanie POŚki - będzie oczyszczalnia z filtrem trzcinowym. Szczegóły niedługo. Z ciekawostek Pan jest z Gdyni . Nie doczekałam się na projekt od lokalnych wykonawców, którzy zachwalali teren i stwierdzili, że to będzie modelowa oczyszczalnia. A potem zamilkli. Nie to nie.
Ze spraw zupełnie przyziemnych - Mała była całe 4 dni w przedszkolu a potem się oczywiście rozchorowała i tyle jeśli chodzi o moje szukanie pracy i prowadzenie budowy bez Przeszkadzacza "mamooooo" .
Ale byłam tego częściowo świadoma.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia