Lato w pełni.
Chociaż za oknami już prawie jesień, u mnie nadal lato:), tylko nie tegoroczne ale 2009. Wspomnień więc ciąg dalszy. Dzisiejsze zdjęcia nie wnoszą nic nowego do tematu "prądowego", no może poza widokiem zasypanego odcinka wykopu pod przyłącze (cieszyliśmy się z każdego metra wykopanego i zasypanego). Wstyd się przyznać ale do tej pory nie został on do końca zasypany i gdzieś tam w wysokiej trawie są małe "pułapki" w postaci górek i dołków. Zostanie to doprowadzone do jakiegoś porządnego stanu pewnie dopiero przy sadzeniu drzewek, ewentualnie przy budowie POŚ. Zachowując kolejność pamiętniko-dziennika oraz ukazując uroki okolicy wrzucam dziś kilka takich fotek. Wokół nas cisza, spokój, już niebawem może się to skończyć,( to tak na marginesie z ostatnich wieści działkowych, chyba już niedługo nie będziemy sami w tej naszej" głuszy" polno-łąkowej i jeszcze dokładnie nie wiadomo, jakie są plany naszych nowych sąsiadów). Chyba spełnia się mój największy senny koszmar, że ktoś kupi działkę od zachodniej strony (od tej, gdzie jest przestrzeń i widoki, od tej, gdzie mamy większość okien, taras i jadalnię, od tej najbardziej "dziewiczej" strony), jeszcze nie zamieszkaliśmy, jeszcze nie zaznaliśmy tej ciszy o poranku i o zachodzie..., dlaczego akurat tutaj, to pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Przez tyle lat nic tam się nie działo, łudziłam się, że tak będzie zawsze:(. Być może teraz niektórzy z was uważają mnie za wstrętnego samoluba, wszak forum to jest dla budujących, a więc dla nas wszystkich i dla tych, co są może takimi niechcianymi dla kogoś sąsiadami ale mam nadzieję, że znajdzie się jakaś bratnia dusza, która mnie zrozumie, wszak kupując działkę szukaliśmy właśnie takiej"na uboczu". No dobra, koniec z tym użalaniem się, wracam do zdjęć, na jednym jest fragment takiej naszej małej prywatnej rzeczki, która tworzy się po dużych opadach w rowie oddzielającym dwie częci działki.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze