mamy już więźbę
Sporo się dzieje na budowie (poza zresztą też) i wciąż brak czasu żeby opisać kolejne etapy.
Pod koniec lipca mieliśmy już wylany strop (teriva). Wyszedł bardzo drogo, oprócz pustaków stropowych weszło ok 36m3 betonu i mnóstwo stali.
Później półtora pustaka w górę i wieniec. Pod koniec sierpnia zaczęto stawiać więźbę dachową. Sąsiedzi mówili, że robotnicy okrutnie klęli podczas ustawiania głównych krokwi (przekrój 28x18cm). Faktycznie trochę ważyły - na każdym etapie mówiono mi, że projektant przesadził, lub że takich krokwi jeszcze nie widzieli na domu jednorodzinnym.
Szkielet już stoi, teraz murarze kończą ścianki działowe na poddaszu i kominy.
Mam nadzieję, że jeszcze pod koniec września pojawi się dekarz - główny majster budowy twierdzi, że z dachówką i oknami dachowymi zejdzie minimum 3 tygodnie.
Z rzeczy, które mnie zaskoczyły:
- ogromna ilość betonu na strop i wieniec - w sumie 41m3,
- podniosłem ściankę kolankową tylko o pół pustaka (12cm), a na poddaszu zrobiło się dużo więcej miejsca przez co sporo zmieniliśmy w rozmieszczeniu ścianek działowych,
- ciężko było dostać pełną cegłę klinkierową na komin - wygląda na to, że większość oszczędza robiąc go z dziurawki.
To tak na szybko - wciąż brak czasu.
I kilka zdjęć z ostatnich prac
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia