Upalne lato i sposób na ochłodę.
Lato, lato i jeszcze raz lato i to gorące lato. Jest to już przedostatni wpis z letniego cyklu. Chciałabym wam dzisiaj pokazać pomysł mojego męża na ochłodę w przerwach podczas kopania rowu na prąd, taka prowizorka, a jakże domowo się zrobiło:). Inne zdjęcia są takie " bardziej rodzinne- powiedziałabym intymne":) Najpierw było takie nieśmiałe chłodzenie się, a potem to już "regularna kąpiel". Po takiej kąpieli (tak, tak, był normalny prysznic z płynem, szamponem i ręcznikiem:D), dużo przyjemniej się pracowało, chociaż ja nie skorzystałam (zimna woda z pojemnika tzw. tysiączki, załadowanego na samochodzie). Na koniec przybliżenie widoczku z naszej działki na wschodnią stronę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia