W oczekiwaniu na upragniony... Drewniany domek :o)))
Jednak to prawda, że przy wykończeniówce można stracić zapał....
Normalnie jak w Rejsie - "krowa, rolnik orze pole, droga na Ostrołękę..." Jednym słowem nudy..... Wcześniej to było coświdać - a to ściana się powiększyła, a to zarys okna się pojawił... Teraz wszystko się ciągnie jak flaki z olejem, a jak trzeba działać to "ni ma czasu panie". O urlopie mogę pomarzyć.... Przeprowadzkę przesuwamy na połowę stycznia - nie damy rady czasowo....
Kruca bomba - co za casy....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia