W oczekiwaniu na upragniony... Drewniany domek :o)))
Uff, chwila oddechu w pracy dziś mi się należy...
Pora wyciągnąć dziennik z czeluści, zdmuchnąć ten kurz i co nieco dopisać. W końcu wkrótce święta, prawda? A będzie się działo, oj będzie.... Planujemy niemałą wigilię przy naszym kominku - tak kameralnie - 150 osób Nie no - oczywiście żartuję. Raptem będzie nas jedenastka.
W przyszłym tygodniu będę mógł pochwalić się tym, co wyczyniłem w piwnicy - jak tylko dojadą sofy to pokażę wam mój pokój relaxu
Jeszcze przed świętami planuję ze dwa dni urlopu - zamówię spusty do rynien i w końcu je zamintuję, zamówię listwy przypodłogowe na parter (i może w końcu je zamontuję), poszerzę autostradę do schodów (w tej chwili jest szerokości jednej deski ), założę prowizoryczną poręcz. Oj naskłada się trochę roboty...
A jeszcze drewno do kominka ma dojechać...
Ale i tak lubię nasz domek :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia