decyzja zapadla (czerwiec 2010)
Witam wszystkich ktorzy tutaj 'zbladzili' ; )
na poczatek troche retrospekcji, przedsiewziecie ma juz 2 lata ale warto zaczac od poczatku a ten jak wiadomo wywodzi sie z chaosu
w 2010 r., majac w niedalekiej przyszlosci widoki na wiecej wolnego czasu, pomyslalem sobie ze warto postarac sie o jakies miejsce, mogace byc odskocznia od miejskiego zycia
popatrzylem na mape i ruszylem na poludnie, za P., w okolice ktore znalem z dzieciecych wakacji, do ktorych zywilem sentyment
innym kryterium wyboru kierunku byl fakt ze mieszkam na poludniowych obrzezach duzej aglomeracji miejskiej i nie mialem ochoty brnac przez weekendowe, miejskie korki drogowe
w wyprawach dzielnie towarzyszyla mi Malgosia, ktora byla audytorem i recenzentem odwiedzanych miejsc a co najwazniejsze najmilszym towarzyszem podrozy : )
wiele tygodni weekendowych wypraw, przejechanych kilometrow, rozmow z lokalesami (zwykle nieufnymi wobec obcych), doprowadzily mnie w koncu do mojego miejsca na Ziemi
sytuacja byla o tyle 'czysta' ze grunt mial uregulowany stan prawny, posiadal dostep do mediow, sprzedajacym byla jedna osoba and last but not least, miejsce bylo po prostu fajne
znajomosc z wlascicielem i jego matka zostala zawarta, wstepne negocjacje przeprowadzone, wlasciciel zostal zobowiazany do skompletowania niezbednych dokumentow dla pozbycia sie swoich 27 arow
wies liczy sobie 12 dymow (wg. staropolskiego nazewnictwa w tym 4 to domy sezonowe), rozciagnieta jest na odcinku 1 km wzdluz drogi szutrowej do ktorej mozna dotrzec 'gminnym asfaltem', zas sam rzeczony 'szuter' konczy sie sciana lasu a nie jest tzw. 'przelotowka'
http://strony.toya.net.pl/borge/Perypetia/DSC_5590.JPG" rel="external nofollow">http://strony.toya.net.pl/borge/Perypetia/DSC_5590.JPG
c.d.n. (mam nadzieje ; )
pozdrawiam
Edytowane przez borge
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia