Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    41
  • komentarzy
    78
  • odsłon
    498

To się nazywa SPIERD...zielić robotę


klinik

6 404 wyświetleń

 

Wieniec i trzpienie - Totalnie SPIER... dzielona robota.

 

 

Wszystko szło dobrą drogą do tego, że bedę mógł wpuścić cieśli na swój dom w terminie i dam radę zamknąć dom i zacząć się wykańczać. Jak bardzo się pomyliłem....

 

 

Zacznijmy od tego, że budowa bez szefa, wyznaczonego majstra lub kogokolweik szczebla innego niż typowo robotniczy szła opornie. Nawet zbrojarz, którego do którego do tej pory nie miałem żadnych wątpliwości zaczął odwalać numery i opornie radził sobie ze zbrojeniem. Kierownik musiał tłumaczyć jak debilowi jak ma to być zrobione.

 

 

Po wcześniejszych wywalonych szalunkach i innych mniejszych babokach dostali wyraźnie do zrozumienia, że ma być prosto, równo, gładko. To miał byc ich ostatni etap na mojej budowie, więc naiwnie sądziłem, że obędzie się bez jakichkolwiek problemów.

 

 

 

Na budowie jestem często i to w różnych porach, tak jak mi praca na to pozwala. Zajeżdzam na budowę a tam chłopaki zdejmują szalunki. Na ich twarzach dziwne miny z wyraźną nutą zakłopotania. No więc lampka w głowie się zaświeciła... O! Jest coś nie halo. Trzeba zrobić kontrolę.

 

 

Tak jak przeklinałem wtedy to chyba jeszcze nigdy. Okazało się, że ekipa odsłania po jednym blacie i obrzuca wszystkie ubytki zaprawą cementowo-wapienną! Myślę sobie. Małe ubytki to zaraz usuną zaprawa i zrobią jak należy. Gramolę się na górę a tam nie ubytki.... To był raczej wieniec i trzpienie zbudowane z powietrza z odrobina betonu. Raki na wylot. Komenda STOP! Pojechałem po aparat.

 

 

 

Przyjeżdżam... Patrzę..... A papudroki zrzucili już wszystkie blaty i poobrzucali cały wieniec i trzpienie zaprawą cementowo-wapienną. Zasłonili niemal wszystkie ubytki.

 

 

 

 

Oto kilka fotek jak wyglądał wieniec i trzpienie po próbie zamaskowania ubytków:

 

 

 

http://imageshack.us/a/img534/5715/pwnewhouseukrycie5.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img534/5715/pwnewhouseukrycie5.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img339/2593/pwnewhouseukrycie3.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img339/2593/pwnewhouseukrycie3.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img513/4938/pwnewhouseukrycie1.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img513/4938/pwnewhouseukrycie1.jpg

 

 

 

 

 

Czas odkryć prawdę

 

 

Pierwsze co mi przyszło do głowy... to... SZLAUCH! Póki zaprawa świeża spłukać ile się da. No to sru.

 

Jakbym był jeszcze mało wkurzony to jeden robol do drugiego robola (sorry za okreslenie ale inaczej takich specjalistów nazwać się nie da).

 

 

 

"I TAK NIC NIE WYPŁUCZE, ZA MAŁE CIŚNIENIE".

 

 

 

 

Efekty odkrywkowe poniżej:

 

 

http://imageshack.us/a/img138/7452/pwnewhousewieniec7.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img138/7452/pwnewhousewieniec7.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img99/9388/pwnewhousewieniec6.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img99/9388/pwnewhousewieniec6.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img687/9365/pwnewhousewieniec5.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img687/9365/pwnewhousewieniec5.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img6/7281/pwnewhousewieniec4.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img6/7281/pwnewhousewieniec4.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img207/741/pwnewhousewieniec3.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img207/741/pwnewhousewieniec3.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img52/4154/pwnewhousewieniec2.jpg" rel="external nofollow">http://imageshack.us/a/img52/4154/pwnewhousewieniec2.jpg

 

 

 

 

 

Wypłukałem tyle ile się dało. To teraz wyobraźcie sobie w jakim stanie były moje nerwy.

 

 

Można potraktować, że owy wieniec i trzpienie to przepiękna wizytówka dla firmy która to wykonywała. Powyższe obrazki to nie wypadek przy pracy a wyraz ich najwyższych kompetencji....

 

 

 

Wykonawca powołał swojego rzeczoznawcę, my swojego... Wykonawca nie zastosował się do poleceń kierownika i inspektora o rozbiórce. Zeszedł z budowy zabierając swoje zabawki i zostawiając z problemem. Nie pozostaje nic innego jak sprawę załatwić na drodze sądowej.

Edytowane przez klinik

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Dla mnie sprawa jest prosta-beton nie byl wibrowany podczas zalewania.W zyciu nie widzialam takich dziur.Strach pomyslec co by bylo,jakbys sie nie zjawil na budowie i oni to wszystko zatuszowali.Przeciez od takiej fuszerki to sie moze strop w przyszlosci zawalic!Rozbierac i od nowa,nie ma innego wyjscia.A sukinkoty rozetrzec na sali sadowej w drobny pyl.I bardzo dobrze,ze robisz im antyreklame,uchronisz kogos innego od potencjalnych klopotow.A tobie powodzenia i jak najmniej nerwowki zycze.
Odnośnik do komentarza
Różne budowy prowadziłem i wykonywałem ,ale takiego debilizmu jeszcze nie widziałem. Nawet bez elektrycznych czy kompresacyjnych wibratorów kiedyś do takich raków nie doprowadzono. Co ja mówię raki , małe raki są do przyjęcia byle nie za cząsto, ale to jest pumex
Odnośnik do komentarza
Ja ciągle patrzę na te zdjęcia i nie mogę wyjść z podziwu. Poza tym firma P.W. New House ma piękną wizytówkę swojej działalności. Może dzięki mojej publikacji kilka osób przejrzy na oczy i będzie często zaglądać na swoje budowy. Jakbym przyjechał odrobinę później to wszystko byłoby pięknie ukryte.
Odnośnik do komentarza
Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...