kamyczki
Wczoraj inwestor rozpoczął układanie kamyczków na obudowie kominka, ale po kolei...
Na początku był stelaż
Potem wełna, różowe G-K, komora dekompresyjna, wentylacja i ... przyszedł czas na podjęcie kolejnej ważnej decyzji - czym ozdobimy nasz pierwszy salonowy mebel:confused:
Decyzja o tyle ważna, gdyż mebel ten jest dość okazałych rozmiarów i nie da się ukryć, że rzuca się w oczy, a my nie chcielibyśmy, żeby w przyszłości nas straszył, a u gości wzbudzał współczucie lub ich rozśmieszał
Pewnego dnia w pewnym sklepie zobaczyłam kamyczki. Potem jeszcze wielokrotnie robiłam tam zakupy i zaglądałam sobie do nich. Gdy upewniłam się, że nadal mi się podobają, kupiliśmy je - Mystic Travertine - mozaika łupana (2,3x4,8cm) na siatce w plastrach 30x30cm.
Myśleliśmy naiwnie, że będziemy przyklejać całe plastry, ale okazało się, że:
- pojedyncze kamyczki (zwłaszcza brzegowe) odpadają od siatki,
- w siatce nie ma widocznych dziurek, gdyż cała jest pokryta jakimś wątpliwej jakości klejem,
- plastry są wybrzuszone, a próba wyprostowania ich kończy się odpadaniem kolejnych kamyczków,
- kamyczki brzegowe na kolejnych plastrach nie zazębiają się wzajemnie.
Nie było innej rady, jak reklamować lub odkleić wszystkie kamyczki, odczyścić je z kleju i układać pojedynczo. Inwestor poszedł w zaparte - też mu się podobają!!!
Odkleił, odczyścił i położył kamyczki z około 2 plastrów. Mamy ich 25!!!
Stwierdził potem, że może do Wigilii się wyrobi!?
Dzisiaj rano zapytał mnie, czy wyżej na obudowie też położymy trochę kamyczków? Ja na to, że nie, bo tam jest miejsce na: portret przodka, broń sieczną i poroże.
Zaczęliśmy się śmiać:
- portret przodka jest - piękne czarno-białe zdjęcie portretowe mojego ojca w mundurze z czasów wojska,
- broń prawie sieczna też - bagnet mauser z kolekcji inwestora,
- poroże - znalazłam osobiście tydzień temu w lesie róg kozła sarny.
Uśmiech na twarzy gości - gwarantowany!!!
Tylko, czy w ogóle ktoś zauważy nasze piękne kamyczki???
2 komentarze
Rekomendowane komentarze