Dziennik Anpiego
23 lipca 2005
Strasznie się to murowanie ciągnie. Po pierwsze dlatego, że pogoda nie sprzyja - codziennie pada, przynajmniej co drugi dzień bardzo intensywnie. Po drugie - ściany fundamentowe będą wyższe, jak już pisałem, a kierownik kazał zrobić dodatkowo wieniec - więc dodatkowe koszty i czas. Mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu murarz wreszcie skończy.
A co do kolejnych etapów, wykombinowałem tak - smarowanie dysperbitem i klejenie styropianu zrobię sam (może mi Tato pomoże). Dzięki temu zaszczędzę trochę na robociznie. Potem przyjdzie hydraulik i rozprowadzi kanalizację. Następnie znowu ja wkroczę do akcji i przy użyciu specjalistycznego sprzętu (taczka i łopata) będę zasypywał fundament. Chudziak też zamierzam sam wylać. Zobaczymy co z tego wyjdzie, w razie czego - jestem na koniec sierpnia umówiony z murarzem i gdybym nie zdołał sam zrobić tego co zamierzam, to będę mu za to musiał zapłacić. Na razie jestem jednak dobrej myśli
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia