Dach sie robi,a pogoda sprzyja:)
Taki dziennik,to raczej miesiecznik;).Ale co,mam opisywac kazda polozona dachowke?Robota jakos wolno idzie do przodu,przynajmniej mnie sie tak wydaje,choc mama sasiadki ostatnio sie zachwycala,jak to ladnie,sprawnie i szybko nam to idzie zwazywszy na fakt,ze robimy to wszystko sami.Ja najmniej uczestnicze w tym dachu ze wzgledu na swoja mala fobie.Nie wiem,czy to juz mozna nazwac lekiem wysokosci,ale na dach nie wleze,chocby nie wiem co.Juz sie przyzwyczailam,ze oni chadzaja po tych latach i kontrlatach(na poczatku nie moglam na to patrzec),ale namowienie mnie na wejscie graniczy z cudem.Jestem wiec kompletnie bezuzyteczna.A,przepraszam,nie kompletnie,bo dachowki na samym dole podawalam i to w ilosciach hurtowych,wiec jednak dachu cos "ugryze".Za to w innych pracach urabiam sie po pachy,zeby nie bylo,ze stoje i patrze,nie,nie!Uporzadkowalam wszystkie deski i stemple,bo musialam zrobic dojscie do okien.Mnostwo pracy wlozylam w ogrod,a moze raczej sad(oj,sie nakopalam).Ostatnimi czasy posadzilam:jablon,grusze,leszczyne,aronie,porzeczki,agresty,porzeczkoagresty,malinki,jagody,jezyny.Do kompletu brakuje mi jeszcze sliwy i czeresni oraz zurawiny(ale to na wiosne).Zrobilam sobie maly warzywnik(przekopalam,nawiozlam),posadzilam juz tam czosnek oraz kilka krzaczkow poziomek,reszte oczywiscie na wiosne(malinowki na przyklad,mniam,mniam).
A wracajac do dachu,to oczywiscie wykusz z jadalni nadal doskwieral przy ukladaniu dachowek,bo tam jest przedluzenie dachu nad tym wykuszem.No i z tymi czolowymi dachowkami tez dlugo schodzi,bo trzeba docinac.Ale i tak dach jest raczej z tych prostych,wiec nie ma co narzekac.Okna moje,o zgrozo,juz sa gotowe!Czemu o zgrozo?Bo dach nie gotowy!A ja nie chce zmieniac kolejnosci prac,choc juz slyszalam,ze ludzie okna wstawiaja,a dachy koncza,ale ja wole nie.Tym bardziej,ze mam mozliwosc przetrzymania ich w fabryce,wiec jest ok.W ogole ostatnio wszystko jest bardzo ok,moze dlatego,ze pogoda sprzyja,sloneczko swieci,az sie zyc chce,prawda?
3 komentarze
Rekomendowane komentarze