zamkneliśmy poddasze
w poniedziałek zamknęliśmy poddasze ramką drewnianą oparta na ściance kolankowej, musimy tą naszą konstrukcje jeszcze wzmocnić i folie która jest na nim przyszyć zszywaczem. O zgrozo w tym całym naszym bałaganie szukałam z mężem zszywacza ręcznego lub zszywek do zszywacza automatycznego przez blisko 2 godziny. Dlatego nasz następny krok to przetransportowanie starego regalu męża na budowę i posprzątanie naszych rzeczy. W domu mamy bardzo mało miejsca dlatego budowa służy nam równie z jako domowy magazyn. Większość została już ułożona tak by nie przeszkadzała na swoje finalne miejsce.
Dziś po pracy wreszcie jedziemy do naszego stolarza, w tym tygodniu miał nam obrobić deski, tylko że maż miał dodatkowe zlecenie i nie miął kto załadować drewna i zawieść. Jeśli nie uda mu się tego w piątek zrobić to będzie krucho, bo trzeba będzie czekać do przyszłego tygodnia. Dziś ma też zostać wysłany do nas zamówiony na allegro zlew. Będzie sobie na razie leżał w kuchni aż zrobimy stelaż mebli. To nie będą nasze pierwsze meble dlatego jestem pełna optymizmu. Planuje najpierw wykonać szkielet. Czy jak zwał ramę z drewna i zamocować w niej zlew. Maż mój po ułożeniu płytek i dociepleniu bram ma zacząć kleić parapety i blat kuchenny. Mając już ów blat ułoży płytki na ścianie w kuchni. Ja natomiast mając szkielet na miejscu chcę zweryfikować ułożenie szuflad i rozkład funkcjonalny wewnątrz szafkowy. To zabawa którą zostawiam sobie na zimę. Podobnie będzie z garderobami. W piątek po pracy wybieramy się również do sklepu instalacyjnego po oczyszczalnie. Marzy mi się żeby zamontować ją na początku grudnia przed mrozami. Maż mój nie jest tak optymistycznie nastawiony na moje plany, nie ma już urlopu i będzie nam trudno to wszystko pogodzić.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia