SKula's Blog

Super ta altanka.Ale lekko sie usmialam,jak przeczytalam,ze czekales na dekarza,zeby ci polozyl na niej daszek:D.My nigdy wczesniej nie robilismy dachu rowniez,nawet dachowki nie mielismy w rece,a robimy sami dach domu;).No ale widzisz,dales rade-brawo!Pozdrawiam:)

 

no to ja jestem pod wrażeniem - widziałem ile pracy i fachowej wiedzy potrzeba do położenia dachu - ja chyba miałem szczęście trafić na wspaniałą ekipę z wieloletnim doświadczeniem- ojciec i syn , który jeszcze studiuje budowlankę na Politechnice

 

wielu sąsiadom poprawiali dachy w okolicy po tym jak ludzie widzieli jak pracują

 

dlatego też chciałem żeby mi zgrabnie wykończyli blachą daszek, bo samo położenie rzeczywiście nie było skomplikowane

 

ale jak widać bardzo zajęci i korzystają z dobrej pogody

No altanka niczego sobie. Mi zostało troche dachówki więc zamierzam na wiosnę wykorzystac ja na daszek drewutni. Zobaczymy jak mi to wyjdzie

Zeby nie bylo,fotografuje na biezaco i wszystko gra z dachem(choc nie powiem,na poczatku troche rozbieralismy,zanim doszlismy do wprawy)

 

tak naprawdę to powinny być wykorzystane dachówki skrajne na końcach przy deskach czołowych no i gąsiory na zwieńczeniu dachu. tylko ze takowych "resztek" nie miałem.

 

może dokupię jedynie kilka gąsiorów i założę je zamiast blachy